Korzystne dla klientów zmiany na rynku ubezpieczeń

W czerwcu tego roku Polska dostosowała swoje przepisy w zakresie ubezpieczeń do wymogów Komisji Europejskiej. Co wprowadzone wówczas zmiany w praktyce oznaczają dla klientów firm ubezpieczeniowych.

Przede wszystkim podniesione zostały maksymalne sumy gwarancyjne, a więc suma odszkodowań, jaką ubezpieczyciel może wypłacić za jednym razem. Do tej pory za zniszczone mienie (tak zwane szkody na mieniu) wynosiły one 500 tys. euro, a za szkody osobowe, czyli utratę zdrowia lub życia, 2,5 mln euro. Po zmianach limity te wyraźnie wzrosną i odpowiednio wynosić będą 1 mln i 5 mln euro. Oznacza to, że poszkodowany może otrzymać nawet 6 mln euro odszkodowania. Choć wypadki, w których wypłacane byłyby tak znaczne sumy, należały do rzadkości, to i tak zwiększenie limitów jest posunięciem pożądanym. Do tej pory sprawcy wypadku, którego koszty przewyższały maksymalne sumy gwarancyjne, musieli dopłacać do odszkodowania nadwyżkę z własnej kieszeni. Dla przeciętnego obywatela czy niewielkiej firmy oznaczało to wpędzenie w ogromne długi. Teraz o tę spłatę zadba ubezpieczyciel.

To jedna z kolejnych zmian na rynku ubezpieczeń, które poprawiają sytuację klienta. (Poza tym ostatnio nałożono na ubezpieczycieli obowiązek płacenia za nowe i oryginalne części przy naprawie starszego samochodu, a nie części używane i zamienniki, jak czyniono często do tej pory). Pojawiają się więc głosy, że te nowe przepisy i obowiązki doprowadzą do konieczności podniesienia składek. Z drugiej strony większość zapewniają, że taki wzrost nie będzie konieczny, bo – jak wcześniej wspominaliśmy – wypłacanie aż tak dużych odszkodowań nie zdarza się często. Czas zapewne pokaże, czy podwyżki będą konieczne, najlepiej na bieżąco monitorować rynek i sprawdzać aktualne stawki. Tak czy inaczej lepiej nie dawać wiary zapewnieniom, że przepisy korzystne dla klientów będą dla nich w istocie niekorzystne, gdyż logika tego typu twierdzeń jest co najmniej pokrętna i wątpliwa.